"Dopóki nie przemówi lew, historia będzie sławić łowcę."
przysłowie
afrykańskie
Czy historia wyglądałaby tak, jak znamy ją ze szkoły, gdyby,
zamiast z perspektywy politycznych i ekonomicznych elit, została opowiedziana
przez zwykłych, pozbawionych wpływów ludzi – niewolników w starożytnym Rzymie,
chłopów pańszczyźnianych, kobiety skazywane za czary, mieszkańców terenów
kolonizowanych w XVI wieku? Czy wielkie odkrycia geograficzne kojarzyłyby się
nam wtedy z bogactwem, trzciną cukrową i „dzikusami"; czy nadal z dumą
odwoływalibyśmy się do rzymsko-chrześcijańskiego dziedzictwa Europy, a szlachecki
dworek wydawałby się nam romantyczny?
Zarówno dawniej, jak i dziś, to ludzie u władzy decydowali, które postaci są
godne upamiętnienia, które wydarzenia uznajemy za chwalebne, a które zostają
przemilczane.
Desperackie próby przedostania się do Europy, ryzykowanie życiem w
nadziei na lepszy los; upokarzająca sytuacja „nielegalnych" imigrantów;
bezradność lokatorów sprzedanych razem z budynkiem, który zamieszkiwali,
zastraszanych przez kamienicznika, ignorowanych przez urzędników; samotność
„matki-polki", której rządzący, zamiast ułatwień na rynku pracy, urlopów
rodzicielskich, dostępu do żłobków i przedszkoli, oferują jedynie dyskurs o
„szczególnej roli i powołaniu kobiety" – oto współczesne historie, które z
trudem przebijają się do masowej świadomości.
Władze Warszawy nie szczędzą publicznych pieniędzy na
spektakularne, nagłaśniane medialnie inwestycje, jednak bronią się argumentem o
braku funduszy i kryzysie finansowym przed realizowaniem prawdziwych potrzeb
mieszkańców i mieszkanek. Rządzący pragną uszczęśliwić obywateli propozycją
oglądania meczy na telebimie, z popijanym colą hamburgerem w ręku i oryginalnej
euroczapeczce UEFA na głowie. Z radością wynajmują każdy skrawek przestrzeni
(niegdyś) publicznej w Centrum,
autobusy, a nawet mosty, pod doprowadzające do szału reklamy, z których „nie
uda się, niestety” sfinansować parku wokół Stadionu Narodowego. Nie tylko nie
przewidzieli na mistrzostwa programu kulturalnego, ale wręcz uniemożliwiają
działanie instytucjom kultury i inicjatywom, które znalazły się w
McStrefieKibicaTM, np. teatrom czy festiwalowi muzycznemu Warsaw
Challenge.
Dlatego w Noc Muzeów mieszkanki i mieszkańcy stolicy biorą sprawy
we własne ręce. Powołujemy do życia muzeum oddolnej historii społecznej,
dostępne bezpłatnie dla wszystkich, zarówno zwiedzających, jak i pragnących
włączyć się aktywnie w przygotowanie wystaw.
Jeśli chcesz zaproponować postać/inicjatywę/wydarzenie na wystawę
PONIŻONE/PONIŻENI, skontaktuj się z nami: ponizoneponizeni@gmail.com.
Czekamy na propozycje w następującej formie: grafika 90x135 cm w skali szarości, tekst na jednej stronie A4
czcionką 12 – wydrukujemy je i zawiesimy na wystawie. Możecie także przynieść
już wydrukowane propozycje podczas wydarzenia – zostaną dołączone do
pozostałych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz